poniedziałek, 25 listopada 2013

Amerykańska przygoda

Dzisiaj Kacper zabrał mnie do domu. Po zjedzeniu pysznego obiadu wybraliśmy się do Szkoły Podstawowej Nr 3 na basen. Na miejscu wydarzyło się coś dziwnego...Woda wciągnęła nas do podziemnych korytarzy. Tam okazało się, że jesteśmy na statku, który płynął do Stanów Zjednoczonych. Na miejscu zwiedzaliśmy Statue Wolności i cały Nowy York. Następnie poszliśmy na wesołe miasteczko, wtedy pojechaliśmy kolejką górską. Wjechaliśmy na wielką górę i nagle zaczęliśmy zjeżdżać, woda zaczęła nas chlapać w oczy i zniknęliśmy. Po czym pojawiliśmy się na basenie w szkole. To była niezwykła przygoda!

Kacper R.

piątek, 22 listopada 2013

Walka ze złem

Był miły dzień . Właśnie wracaliśmy ze szkoły kiedy usiedliśmy na ławkę,  zaczęliśmy grać na telefonie w Thor mroczny świat. Nagle wciągnęło  nas do gry . Ja byłem nogami Thora a Oliwer rękoma i głową. Mieliśmy trzy życia i się troszkę baliśmy ,ale poszliśmy na bitwę . Mieliśmy 5 rund do przejścia żeby wyjść.Pierwsza runda poszliśmy na atak i wygraliśmy. Drugą rundę poszliśmy na atak i przegraliśmy. Ale wyskoczyła chmurka i było napisane odblokowano jednostkę . Migiem poszliśmy ją wykupić i wezwaliśmy ją i wygraliśmy rundę . Trzecią rundę wygraliśmy tak samo. Czwarta tak samo . Ale piąta była nie do przejścia. Lecz pan którego odblokowaliśmy to jednak był pan dyrektor i kazał wrócić do ławki.


Oliwer R.

czwartek, 21 listopada 2013

Spotkanie z super bohaterami

Dzisiaj razem z Dominikiem graliśmy na telefonie. Weszliśmy w grę Marvel vs DC. Nagle po kliknięciu guzika weszliśmy do gry. Następnie zauważyliśmy, że trzęsie się ziemia, to był Hulk super bohater. Potem przyszli inni super bohaterowie, między innymi: Spiderman, Superman, Batman, Ironman i Volwerine. Wszyscy mieli supermoce: Spiderman miał moc pająka, Ironman, czyli Tony Stark ma zbroję. Superman ma laserowy wzrok, lodowy oddech, umie latać i ma super siłę. Batman ma różne gadżety, a Hulk, czyli Bruce Baner wstrzyknął sobie jakiś płyn i stał się wielkim zielonym potworem. A i jeszcze Volwerine ma wielkie pazury. Mogliśmy zapoznać się z nimi i wypróbować i siły. Bardzo mi się podobało to spotkanie.

Dominik P.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Europejska przygoda

Dzisiaj po lekcjach do szkoły przyjechała razem z młodszym bratem Szymonem mama Wiktora. Gdy wsiadaliśmy do auta zaczęło się ono trząść, wylecieliśmy wysoko nad ziemię. Auto zaczęło nabierać prędkość aż nagle znaleźliśmy się w Wielkiej Brytanii. Zwiedzaliśmy stadion Wembley. Weszliśmy do środka i sam Lionel Messi zaprosił nas na trening. Poznaliśmy Neymara, który pokazał nam ciekawe tricki. Na koniec treningu dostaliśmy piłki z podpisami i koszulki z napisem ,,Szkoła FC Barcelony’’. Gdy już wyszliśmy ze stadionu polecieliśmy autem do Paryża. zobaczyliśmy wielką wieżę Eiffla. Weszliśmy na samą górę i zachwycaliśmy się pięknymi widokami . Wiktor spytał się nas czy jesteśmy głodni odpowiedzieliśmy, że „no pewnie”. Poszliśmy do restauracji, która nosiła nazwę ,,Ratatuj’’. Nazajutrz wyruszyliśmy na tor formuły Circuit de Monaco. Świetnie się tam bawiliśmy, wyścig wygrał nasz Kubica. Wracając z toru formułek pojechaliśmy do marynarki wojennej w Rosji. Zaprosili nas na lot super hornetem-188. Pozwolili nam polecieć spadochronem. Wróciliśmy do domu zmęczeni, ale za, to bardzo zadowoleni po całym dniu. 
Wiktor P.  

wtorek, 12 listopada 2013

Prośba przedmiotów

Bardzo lubię chodzić do Wiktorii, bo w szkole stara się być grzeczna, ale w domu to istny „wariat”. Po zjedzeniu obiadu wpadliśmy do jej pokoju i zaczęliśmy skakać z łóżka na podłogę, z podłogi na łóżko. Obijaliśmy się o ściany nagle coś zaczęło na nas krzyczeć. Na początku myśleliśmy, że to rodzice Wiktorii, ale nie, to były podłoga, łóżko, ściany, dywan. „O co wam chodzi?” – zapytaliśmy. A one po prostu chciały, żeby ktoś poświęcił im trochę czasu. Zaczęliśmy rozmawiać. Przedmioty z Wiktorii pokoju zaczęły opowiadać różne śmieszne historie. Przerwy były tylko na jedzenie, odrabianie lekcji, mycie. Ciągle słuchaliśmy i słuchaliśmy, aż usnęliśmy. Moim zdaniem przedmioty z Wiktorii pokoju chciały jej przekazać, żeby nie była taką bałaganiarą. Czy się domyśliła sprawdzę przy następnych odwiedzinach.

Wiktoria K.

piątek, 8 listopada 2013

Przygoda z Janem Pawłem II

Po południu razem z Patrykiem położyliśmy się żeby odpocząć i zasnęliśmy. Przyśnił nam się człowiek, który nazywał się Karol Wojtyła. Chodziliśmy z nim po górach. Opowiadał nam różne historie ze swojego życia. Miał siostrę i brata. Bardzo kochał teatr i sport. Siedzieliśmy na polanie i słuchaliśmy go z otwartymi buziami, tak ciekawie opowiadał. Mówił nam o swoim przyjacielu Stefanie Wyszyńskim, i o tym, że został postrzelony w Rzymie. Zapytaliśmy go, czy był tam długo i po co? Odpowiedział, że bardzo długo ponieważ Watykan stał się jego domem. Wtedy Patryk zapytał dlaczego? Odpowiedział, że jest papieżem i przyjął imię Jan Paweł II. Opowiedział nam o swoich podróżach, a odbył ich 104, w tym 8 razy był w Polsce. Wspominał Polskę i Wadowice (miejsce gdzie się urodził) z uśmiechem na twarzy. Chodziliśmy z nim jeszcze po górach. Był starszym człowiekiem. Miał promienną twarz, na palcu sygnet, a w ręku trzymał laskę, którą się podpierał. Miał białą długą szatę. Oczy mu się cieszyły. Stwierdziliśmy, że był wspaniałym człowiekiem. Gdy się obudziliśmy, mama Patryka powiedziała nam, że papież Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. Zrobiło nam się smutno, ale cieszyliśmy się, że mogliśmy go poznać choć we śnie i wysłuchać jego opowieści.
Patryk J.

czwartek, 7 listopada 2013

Czekoladowa przygoda

Kiedy wracałem ze szkoły wciągnął mnie wir. nagle znalazłem się w krainie czekoladowego ludzika. Oprowadził mnie on po krainie czekolady. Rozglądałem się i nie zauważyłem Nikoli. Szukałem jej godzinę. Wreszcie ją znalazłem. Poznałem ją z czekoladowym ludzikiem i już miała się zacząć nasza przygoda, gdy nagle usłyszeliśmy głos mamy i w tym samym czasie znaleźliśmy się w pokoju Nikoli.
Nikola G.

środa, 6 listopada 2013

Straszna willa

Dzisiaj z basenu wróciłem z Anitą do domu. Zobaczyliśmy tam straszną willę i weszliśmy do środka, żeby upewnić się czy ktoś tam mieszka. Wszystko tam było takie ciekawe, nagle zobaczyłem cień ducha i z Anitą uciekliśmy do góry. Nikogo tam nie było,ale słyszeliśmy dźwięki z sypialni. Tam leżała jakaś kartka, było napisane że mamy uciekać stąd bo duch nas zje i nie będzie mnie i Anity. Byliśmy odważni i chcieliśmy zobaczyć ducha,ciągle szukaliśmy i wtedy duch się pojawił, ale nie był straszny. Podeszliśmy do niego i zapytaliśmy co się stało, duch powiedział że to jego dom i nie chce już tu mieszkać i wtedy wpadłem na świetny pomysł. Urządziliśmy fajną imprezę założyłem ozdoby na straszną willę, wtedy weszli do willi ulubieni piosenkarzy Big Time Ruch i zaśpiewali duchowi piosenkę. Duchowi spodobała się ta impreza i zapomniał o strasznym domu. Pożegnaliśmy się z duchem i wróciliśmy do domu.
Anita F.