Patryk powbijał w limonkę żaróweczki, ale niestety były już spalone. Ola i Nikola pokazały, że nagrzana szklanka wciąga wodę, nie było to związane z prądem, ale udało się i biliśmy brawo. Następnie zrobiliśmy oś czasu od ogniska do lampy led. Potem były zabawy balonem, pocieraliśmy balonem i dawaliśmy koledze lub koleżance nad głowę, patrzyliśmy co się dzieje z ich włosami. Później pomalowaliśmy balona i ubraliśmy go w bluzy z kapturami. Posadziliśmy balona przy ławce, a sami się schowaliśmy. Ja pomalowałem go i nazwałem Polo i Fifi , a Oliwer Tadzio i Franio. Dawaliśmy im po dwa imiona bo malowaliśmy je z dwóch stron. Udało mi się uniknąć nauki niemieckiego, ale Oliwerowi nie. To był mile spędzony dzień. Bardzo nam się podobało.
Oliwer R.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz