Dzisiaj Anita zabrała mnie do swojego domu . Tam czekali na
nas rodzice Anity oraz dużo gości zrobili nam fajną niespodziankę. Zobaczyliśmy
za drzwiami małą wisienkę o imieniu Lulu. Bała się wszystkich gości, ponieważ
nigdy nie widziała urodzinowej imprezy. Powiedzieliśmy, że urodziny są fajne i
Lulu złapała mnie za rękę i wróciliśmy do gości. Zjedliśmy po kawałku tortu, potem cała rodzina wisienki też
przyszła na tort i przyjęcie.
Tańczyliśmy i śpiewaliśmy. Tata wisienki powiedział, że urodziny są
fajne i śmieszne. Tak oto skończyła się nasza przygoda.
Anita F.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz