wtorek, 22 października 2013

Przygoda z psem Fuksem

Dzisiaj z Maćkiem wybrałem się do jego dziadków. Drzwi otworzyła nam babcia, bardzo szczęśliwa z naszej wizyty. Po wejściu do domu błysnęło jakieś dziwne światło i staliśmy się mali. Pies dziadków, Fuks zaczął nas gonić, ale my uciekaliśmy najszybciej jak się da. W końcu Fuks nas złapał i zjadł. Przez jego gardło trafiliśmy do brzucha. Zwiedziliśmy całe wnętrze Fuksa. Najbardziej podobało mi się w mózgu, gdzie sterowaliśmy jego ciałem. Myśleliśmy jak się stamtąd wydostać. Maciek powiedział,że musimy go połaskotać w gardło to kichnie i wtedy wyskoczymy. I tak się stało. Gdy kichnął to wyskoczyliśmy. Ta przygoda bardzo mi się podobała.
Maciek W.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz