Dzisiaj,
gdy wychodziłem z Wiktorem ze szkoły zauważyliśmy, że dzieje się
coś dziwnego na szkolnym podwórku. Okazało się, że przyleciało
do nas UFO. Podeszliśmy bliżej, drzwi same się otworzyły i wyszły
jakieś dwie nieznane postacie. Przedstawiły się nam, nazywały się
Galakta i Marmar, zaprosiły nas do środka. Było mnóstwo
kolorowych przycisków, które wydawały głośne dźwięki. Po
chwili zapytali się nas czy polecimy z nimi na ich planetę,
odpowiedzieliśmy, że z wielką przyjemnością wyruszymy z nimi.
Gdy już byliśmy na Marsie, poznaliśmy ich przyjaciół i rodziców
Marmara i Galakty. Oprowadzili nas po Marsie. Najbardziej podobał
się nam plac zabaw, był bardzo kolorowy a urządzenia do zabawy
super. Długo się bawiliśmy, zjeżdżaliśmy, huśtaliśmy i
wspinaliśmy po różnych drabinkach. Było bardzo ciekawie.
Wiktorowi bardzo podobała się ta planeta, powiedział, że chętnie
by tu zamieszkał, albo jeszcze raz ją odwiedził. Gdy już
odlatywaliśmy, mama Marmara dała na pamiątkę zdjęcia, które
robiła, gdy bawiliśmy się i zwiedzaliśmy. Pożegnaliśmy się i
wyruszyliśmy na Ziemię. Wylądowaliśmy na podwórku Wiktora, jego
rodzice i młodszy brat Szymon bardzo się zdziwili, czym wraca ze
szkoły ich syn.
Wiktor P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz